Turystyka biegowa

Na słynne biegi miejskie ściągają ludzie z całego świata. Maraton w Nowym Jorku, Berlinie, Paryżu, Tokio, a może w Honolulu? Każdy miłośnik biegania po cichu marzy o starcie choć w jednym z nich. I choć na pasta party, przed startem, czy już na mecie, słychać czasem dziesiątki różnych języków, to jednak wszystkich łączy jedno – pasja do biegania. Wszak co innego, jak nie oddanie ulubionemu hobby może skłonić do przejechania (a najczęściej przelotu samolotem) setek lub tysięcy kilometrów? Biegowa migracja z roku na rok zjednuje sobie coraz większą liczbę zwolenników, a tak zwana turystyka biegowa nabiera coraz większego znaczenia.

Czym jest turystyka biegowa? Najprościej zjawisko to można zakwalifikować jako rodzaj rekreacji obejmujący wszelkie wyjazdy związane ze spełnianiem biegowej pasji. Podróże tego typu można podzielić na dwie kategorie – wyjazdy na konkretne zawody oraz wyjazdy na obozy biegowe.

Zacznijmy od wyjazdów na zawody. Międzynarodowa impreza biegowa w wielkim mieście to niezwykłe i niezapomniane doświadczenie. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze mamy niepowtarzaną okazję, by przebiec obok najbardziej rozpoznawalnych punktów miast. Bieg przez Time Square czy obok Koloseum, i to na odciętej od ruchu samochodowego trasie, robi niesamowite wrażenie. Jednak niestandardowe zwiedzanie miast to nie jedyna zaleta turystyki biegowej. Kolejną jest pełna pozytywnej energii atmosfera. Masowe biegi to miejsce, które łączy ludzi o podobnych zainteresowaniach i celach. Największe biegi można uznać za iście towarzyskie – biegaczy jest tak dużo, że biegnie się po prostu w tłumie. Najlepsi walczą o życiówki, ale znakomita większość uczestników chce po prostu przeżyć biegową przygodę. Wspaniały klimat tworzą jednak nie tylko sami biegacze, ale również (a może przede wszystkim) licznie zgromadzeni wokół trasy kibice. Na królewskim dystansie uśmiech czy doping kibica może okazać się zbawienny, szczególnie w momencie zmagania się z tak zwaną ścianą. Maratony, które cieszą się największą popularnością, organizowane są w takich miastach jak Nowy Jork, Berlin, Londyn, Paryż, Chicago, Tokio, Boston, Waszyngton, Rzym czy Honolulu. Jednak nie tylko dystans 42,195 km jest obiektem zainteresowania turystów biegowych. Inne popularne biegi masowe to także półmaratony. I to właśnie popularne „połówki” wydają się najlepszą formą realizacji turystyki biegowej. Jest to dystans, który pozwoli się zmęczyć, ale jednocześnie nie wykończyć tak jak maraton. Dodatkowo trasa jest na tyle długa, że może być poprowadzona przez najciekawsze punkty miejskie. Popularne półmaratony organizuje Goereborg, Newcastle czy Las Vegas. Nie musimy być jednak wyjątkowo zaprawionymi biegaczami, by podróżować z myślą o biegach. Bardzo popularne są kilku i kilkunastokilometrowe biegi rozgrywane w miastach takich jak Sydney, Frankfurt, Barcelona, Mediolan, czy Atlanta. Musimy mieć na uwadze, że największe imprezy są wyjątkowo oblegane. Start musimy planować odpowiednio wcześniej – niezależnie od tego, czy robimy to samodzielnie, czy pomaga nam w tym biuro podróży.

Druga forma turystyki biegowej to obozy dla biegaczy. W tym przypadku nacisk jest położony nie tyle na zwiedzanie wielkich, ale na odkrywanie piękna przyrody. Obozy są zwykle organizowane w górach, nad morzem lub jeziorami – wszystko zależy od programu i poziomu trudności. Obozy biegowe to tak naprawdę świetne uzupełnienie treningów, jak i forma przygotowania przed startami w biegach masowych. Program tego rodzaju wyjazdów uwzględnia treningi techniki biegowej, ćwiczenia funkcjonalne, treningi siłowe, zajęcia stabilizujące oraz rozciągające. Obozy mogą trwać 3-4 dni bądź nawet tydzień. Na szczególną uwagę zasługują jednak wyjazdy, które łączą treningi i zwiedzanie. Ich program z jednej strony obejmuje różnego rodzaju treningi, a z drugiej czas na poznawanie okolicy (nie tylko w biegu), relaks i regenerację. Czas trwania tego rodzaju wyjazdów waha się od 10 do 14 dni, a liczba i różnorodność docelowych miejsc wyjazdowych zwiększa się z każdym sezonem.