Pierwszy raz wybrałam się na „wakacje” jesienią i… to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. Kiedy u nas szaro i ponuro, lecimy do miejsca, w którym rozpieszcza nas słońce. Taka jest właśnie Fuerteventura. Na miejscu usłyszałam dodatkowo, że właśnie październik należy do najmniej wietrznych miesięcy. Bywały nawet dni, kiedy w ogóle nie wiało, choć to akurat nie było najlepsze, bo okrutnie grzało :). Na Fuercie genialną wycieczką fakultatywną jest jeep safari – zobaczycie rozmaite krajobrazy wyspy, a przy okazji pobawicie się podczas dość wyczynowej jazdy. Chyba nie muszę wspominać, że plaże na Fuerteventura są bajeczne? Długie po horyzont, szerokie, z pięknym błękitem wody. Cudo
Komentarze
Michał
Też byłem w październiku, ale zeszłego roku. W tym mi się nie udało, ale za rok na pewno znowu wrócę. Będąc na Fuerteventurze warto jeden dzień poświęcić, by popłynąć promem na Lanzarote. Przeprawa trwa tylko pół godziny, a zdecydowanie warto